Z tytułem „Opowieść podręcznej” zetknęłam się po raz pierwszy na studiach. Jako że była lekturą obowiązkową, podchodziłam do niej dość sceptycznie. Jednak już po pierwszych stronach zakochałam się w stylu pisania i emocjach z niego wynikającymi. Z czasem ogarnęło mnie też przerażenie jak blisko naszej rzeczywistości jest przedstawiony obraz dystopijnej przyszłości w powieści Margaret Atwood.
Główna bohaterka Offred, nazwana tak przez samozwańczy rząd miasta Gilead
na terenie Stanów Zjednoczonych, przedstawia
świat na granicy ekologicznej i kulturalnej katastrofy. W środowisku skażonym
przez radioaktywne odpady, z nieurodzajnymi plonami dzieci przestają się rodzić
i gospodarka zaczyna upadać. Władzę przejmuje organizacja religijno – terrorystyczna
Bank Myśli Synów Jakuba, która wymusza zgodę społeczeństwie na nowe reguły,
mające na celu przywrócenie ładu, płodności i dostatku. Stopniowe wprowadzanie
nowych, coraz bardziej restrykcyjnych, zasad całkowicie pozbawiło kobiety ich
wartości, prawa do posiadania własnej indywidualności. By sprawniej kontrolować
społeczeństwo, oprócz egzekucji buntowników (w tym księży innych religii,
homoseksualistów czy osobach o innym kolorze skóry) pozbawili ludność języka i
wolności wyboru. Każdemu przypisana została rola, zawód a wraz z nim nowe
reguły, zwyczaje i rytuały. Najwyżej stali Komendanci, odpowiedzialni za rozwój
i utrzymanie władzy organizacji. Ich Żony dostały namiastkę władzy i wolności
mogąc kontrolować dom i wszystkich, którzy w nim pracowali, czyli Marty –
gosposie i Podręczne. Te ostatnie były kobietami, które przed nowymi rządami,
miały swoje własne rodziny – dzieci, mężów. Udowadniając tym, że są płodne i
można je wykorzystać w celu reprodukcji. Nowa władza dała im więc wybór:
zostać wysłanym to Kolonii (najwyższy poziom skażenia radioaktywnego, gdzie
czekałaby je śmierć), zostać jedną z pań do wynajęcia w nielegalnych burdelach
bądź zostać Podręczną Komendantów. Większość kobiet „wybierała” to ostatnie, z
którym wiązało się przydzielenie do danego Komendanta, by zostać zapłodnione
podczas comiesięcznej Ceremonii (Podręczna leżąca pomiędzy udami Żony a
kopulującym z nią Komendantem). Podręczne zostały pozbawione jakichkolwiek
praw, szczególnie prawa do własnego ciała. Nie mogły czytać, posiadać pracy czy
jakiejkolwiek własności, porozumiewać się z innymi czy nawet na nich patrzeć.
Przestały być istotami ludzkimi, a jedynie pojemnikami na dzieci.
Czytając tę powieść przyszły mi na myśl dzieła George’a Orwell ‘a Folwark Zwierzęcy i Rok 1984, czy Fahrenheit 451 Ray
‘a Bradbury ’ego. Każda z tych książek zawiera wizję świata, w którym rządzi
totalitaryzm. Jest to świat fikcyjny, jednak jest w nim wiele analogii do
naszej rzeczywistości, przeszłej, teraźniejszej i przyszłej. Jednym z
przykładów może być ograniczenie języka i wykorzystanie religijności. Jest to prawie
dokładnie to, co zrobił rząd Trzeciej Rzeszy podczas II Wojny Światowej.
Niemożność używania szerszej gamy słownictwa ogranicza nas do używania słów
swoich oprawców i z czasem zasymilowanie ich. Problem z prawem do własnego ciała jest
bardziej teraźniejszy na tle protestów dotyczących aborcji czy tabletek
antykoncepcyjnych i ruchu feministycznego, który zaczął się już w ubiegłym
wieku.
Sposób, w jaki nowemu rządowi miasta Gilead udało się złamać stare
zasady, obalić konstytucję i kontrolować społeczeństwo jest ludzkości również
znany. Niektórzy nazywają ten sposób „gotowaniem żaby”. By ugotować żabę, nie
można jej od razu wrzucić do wrzątku, gdyż instynktownie wyskoczy z wody,
jednak gdy najpierw włożymy ją do zimnej wody i powoli podgrzejemy wodę, żaba
nie spostrzeże się jak się już gotuje. Podobnie może być ze społeczeństwem.
Jeśli gwałtownie narzuci mu się zbyt radykalne zmiany, zbuntuje się, jednak gdy
wprowadza się nowe reguły stopniowo, początkowo będące jeszcze do przyjęcia,
można następnie wprowadzać kolejne i kolejne, znacznie bardziej ograniczające,
gdyż człowiek zawsze chce znaleźć sposób by się przystosować. To sprawia, że zaczynam
się zastanawiać, w jak dużym stopniu może to dotyczyć również nas, w naszym
świecie, tu i teraz.
Nie tylko aktualność tej powieści pozwala ją
zaliczyć do grona klasyków literackich i genialnych dzieł, ale również technika
narracji. Offred opowiada nam swoją wersję zdarzeń, jednak nie jest ona zgodna
w kolejności. Jej oczami wracamy do przeszłości, w której jest szczęśliwa i
która pozwala jej w pewnym stopniu znosić jej obecną sytuację. Jej myśli są
rodzajem buntu wobec rzeczywistości, bohaterka broni się przed akceptacją
swojej sytuacji poprzez zachowywanie w pamięci jej przeszłości. Zwracając się
do odbiorcy w myślach, sprawia, że stajemy się powiernikami, świadkami jej historii,
o której ma nadzieję, że będzie przekazana dalej.
Impossible future or close reality?
My first encounter with The Handmaid’s Tale was at university. I approached it quite
incredulously because of its dutifulness. However, after reading a few of the
first pages I fell in love with the style, the technique and emotions resulting
from it. As time went by I felt petrified. The issues portrayed in the book
seemed not only to relate to the dystopian future but to our present reality as
well.
The main protagonist Offred, whose name was
imposed by a self-proclaimed organisation of Gilead (USA), present a world at
the edge of ruin. Due to contaminated environment, collapsing economy children
are no longer born healthy or at all. Power is taken over by a movement called “Sons
of Jacob”. They force new laws, that are supposed to bring peace, safety and
general wealth. Gradual implementing of these rules deprived women of their
worth, right to have property, especially ownership of their own bodies. In
order to control people more efficiently, the representatives of Sons of Jacob
executed everyone who was against their reign, rules and religion. Furthermore,
they diminished the language and took away the freedom of choice. Each of the
members of the society had to play a certain role. There were Commanders,
highest in rank and responsible for development and maintenance of the new
government. Their Wives got a little illusion of power as they could govern
their Houses and every servant inside it. By servants I mean Marthas – housekeepers,
and Handmaids. The latter were women, who before the changes had their own lives,
husbands and children which proves their ability to bear a child. Hence, they
were given a choice or rather a cruel illusion of it. They could choose from
being sent to Colonies (which meant certain death caused by radioactivity),
having to work in a brothel called Jezebels or finally to work as a Handmaid.
Most of the women chose to become a Handmaid, which basically meant being raped
by a Commander in order to get her pregnant during a monthly Ceremony. They had
no rights, only restrictions. They weren’t allowed to read, have a job, walk
freely, talk freely or even look at others. Individuality and humanity were
taken from them. They simply became tools, vessels for children.
Reading this novel a few other pieces came
to my mind, such as Animal Farm and 1984 by George Orwell or Ray Bradbury’s Fahrenheit 451. Each book present totalitarianism,
depravation. Even though they are all fictional worlds, there are still many
connections to our past, present and future reality. One of the examples is the
restriction of language and abuse of religion by Third Reich at the times of
WWII. Inability to use your own words, makes you use their words and to finally
assimilate them. The issue of a right to your own body seems more present-day
against pro-life and pro-choice protests.
The technique used by Sons of Jacob is also
relatable. Many rulers, governors and kings changed the systems by slowly
implementing new laws, more and more restricting. What is important is that we
have to stay aware of it.
With a light heart I can add this book to
the collection of classics and masterpieces not only thanks to its topicality
but also to the narrative technique. The main narrator tells the reader her
story, simultaneously implying that she does that in her mind. We are her
thoughts, her last confessor and witness. She trusts the reader to preserve her
truth and to pass it further on.
Komentarze
Prześlij komentarz