Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z listopad, 2017

Who's to blame - "Faza Delta" w Teatrze Wybrzeże

http://www.teatrwybrzeze.pl/spektakle/faza-delta      Zło siedzi w każdym z nas, czasem trzeba tylko trochę mu pomóc. W spektaklu Adama Orzechowskiego pt. Faza Delta odsłaniane są najgłębsze (nie)ludzkie strony świadomości. Reżyser ukazuje jak niewiele trzeba, by przekroczyć granice, zza których nie ma powrotu.      Radosław Paczocha, autor tekstu, stworzył cztery barwne postaci, przedstawiające dość pesymistyczny obraz polskiej społeczności. Historia opowiada o trzech bliskich znajomych, Miśku (Michał Jaros), Mastodoncie (Piotr Chys) i Liszaju (Piotr Witkowski). Spotykają się, idą do baru, podrywają barmankę Justynę (Sylwia Góra-Weber), o którą dwóch pierwszych przyjaciół się kłóci. Po pewnym czasie i po złagodzeniu napiętej sytuacji cała czwórka decyduje się, za namową Mastodonta, zażyć kwas „o swojsko brzmiącej nazwie Panoramix”. Od tego momentu wydarzenia nabierają szybszego tempa. Sytuacja na scenie zaczyna przypominać projekcję filmu Tr...

To be your own sun - Rupi Kaur "The Sun ad Her Flowers"

     Ktoś kiedyś powiedział, że poezja jest tworem boskim. Potrafi wyrazić nasze najgłębsze potrzeby, smutki i niepewności za pomocą niewielkim ilości słów. Nasza wyobraźnia pracuje mocniej i pomaga nam widzieć więcej, zrozumieć więcej i przede wszystkim więcej czuć.      Zbiór wierszy Rupi Kaur The Sun and Her Flowers jest jednym z najlepszych przykładów takiej poezji. Nie tylko zmienia poglądy, ale porusza serce i świadomość. Nie zobaczyłam tego na początku. Wydawało się tylko zwyczajnym narzekaniem. Jednak wywołane emocje są zbyt uniwersalne, by to przeoczyć. Nie każdy przechodzi ciężki załamanie, depresję. Jednak potrafimy to zrozumieć. Wiele z nas nosi w sobie smutek, brak akceptacji czy czuje się niechcianym. Ważne jest, by nie dać sobie upaść. Być swoim lekiem. Nauczyć się kochać siebie jak nikt inny nie potrafi. Może to być dobra droga, by znaleźć w sobie spokój.              ...

Distorting mirror? - "Persona" by Ingmar Bergman

http://m.imdb.com/title/tt0060827/mediaviewer/rm210437888        Po raz kolejny Ingmar Bergman, jeden z najsłynniejszych europejskich reżyserów XX wieku, ukazuje różne oblicze ludzkiej twarzy. W filmie Persona nakręconym w 1966 roku ukazane są dwie postaci, jednak warto zastanowić nad tym, czy nie spajają się one w odrębną, niewykluczone, że sprzeczną, jedność.        Film Persona zalicza się do umownego II okresu twórczości artysty, podczas którego autor twierdził, że doświadczenie świętości możliwe jest wyłącznie dzięki relacji międzyludzkiej. Bergman, za pośrednictwem kamery, starał się dotrzeć do odpowiedzi na pytanie, czy jest możliwe odnalezienie najgłębszego, „nagiego” ja jako rdzenia świadomości. Traktował kamerę jako „ekran duszy”, jedyne możliwe medium umiejące wyjawić fałszywość oblicza, maski, jaką zakładamy, by zaadaptować się do przyjętego wzorca społecznego. Maska ta nazwana jest przez Gustava Junga p...

Sztuka dla Rozgrzeszenia - Art for Absolution

https://www.operabaltycka.pl/pl/spectacle/sad-ostateczny.html      Nie często zdarza mi się chodzić do opery, jednak spektakl Sąd Ostateczny Krzysztofa Knittla w Operze Bałtyckiej przyciągnął moją uwagę. Nie tylko ze względu na nietypową dla opery fabułę, ale i ciekawość na temat historii sławnego tryptyku Hansa Memlinga.    Mile zaskoczyło mnie podzielenie przedstawienia na dwa akty. W pierwszym ukazana jest fikcyjna historia artysty (granego przez Roberta Gierlacha). Jako żołnierz powracającego z wojny z ciężkim bagażem emocjonalnym cały czas mówi o własnym strachu, ciągle patrzy wstecz, czuje ciężar swoich czynów popełnionych podczas wojny. Najbardziej uderzyły mnie jego słowa: „Byłem Bogiem! Rozdawałem śmierć. Tak jak inni rozdają miłość i współczucie…” [i] jako wyraz bólu i cierpienia, ale i uświadomienia z własnego okrucieństwa i upadku człowieczeństwa. Malarstwo stało się próbą walki z własnymi cieniami, sposobem na rozgrzeszenie. Jednak z...

Gilead - Impossoble future or close reality?

  Z tytułem „ Opowieść podręcznej ” zetknęłam się po raz pierwszy na studiach. Jako że była lekturą obowiązkową, podchodziłam do niej dość sceptycznie. Jednak już po pierwszych stronach zakochałam się w stylu pisania i emocjach z niego wynikającymi. Z czasem ogarnęło mnie też przerażenie jak blisko naszej rzeczywistości jest przedstawiony obraz dystopijnej przyszłości w powieści Margaret Atwood.      Główna bohaterka Offred, nazwana tak przez samozwańczy rząd miasta Gilead na terenie Stanów Zjednoczonych,  przedstawia świat na granicy ekologicznej i kulturalnej katastrofy. W środowisku skażonym przez radioaktywne odpady, z nieurodzajnymi plonami dzieci przestają się rodzić i gospodarka zaczyna upadać. Władzę przejmuje organizacja religijno – terrorystyczna Bank Myśli Synów Jakuba, która wymusza zgodę społeczeństwie na nowe reguły, mające na celu przywrócenie ładu, płodności i dostatku. Stopniowe wprowadzanie nowych, coraz bardziej restrykcyjny...